Zuch Orzepowice
Zuch Orzepowice Gospodarze
2 : 1
1 2P 0
1 1P 1
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice Goście

Bramki

Zuch Orzepowice
Zuch Orzepowice
3'
Nieznany zawodnik
68'
Nieznany zawodnik
90'
Widzów:
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice

Kary

Zuch Orzepowice
Zuch Orzepowice
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice

Skład wyjściowy

Zuch Orzepowice
Zuch Orzepowice
Brak danych
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice


Skład rezerwowy

Zuch Orzepowice
Zuch Orzepowice
Brak dodanych rezerwowych
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice

Sztab szkoleniowy

Zuch Orzepowice
Zuch Orzepowice
Brak zawodników
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice
Imię i nazwisko
Adam Gerlich Kierownik drużyny
Adrian Wasik Trener

Relacja z meczu

Autor:

Adam Gerlich

Utworzono:

15.05.2016

Dramat...tak można określić naszą grę w tym spotkaniu. Może jeszcze pierwsza połowa nie była taka zła, ale już druga...

Zacznijmy od początku... Już pierwsza akcja gospodarzy skończyła się dla nich golem. Jednak dosyć szybko wyrównaliśmy za sprawą Krzysztofa Poznańskiego. 

Do przerwy mogliśmy strzelić spokojnie jeszcze z 2-3 bramki. Poznański, Stefański, Soviak, mieli wyborne okazje by dać nam prowadzenie. Niestety ponownie szwankowała skuteczność.

Ok. 30 minuty zawodnik miejscowych został ukarany czerwoną kartką i wydawało się, że spokojnie to spotkanie wygramy.

Jednak rozpoczęła się druga połowa i nagle przestaliśmy grać. Przestaliśmy grać zespołowo, każdy chciał sam coś zrobić no i oczywiście nic z tego nie wynikało. Natomiast gospodarze, cofnęli się całym zespołem na własną połowę i tylko czekali na kontry. 

No i w końcu się doczekali. Dalekie wybicie bramkarza, piłka przelatuje nad naszym stoperem i od nich napastnik wychodzi sam na sam z Miesiączkiem nie dając mu szans na skuteczną interwencję.

Pomimo że do końca pozostało 20 min to po za strzałami z dystansu nie stworzyliśmy żadnych okazji do wyrównania. Natomiast miejscowi mieli jeszcze dwie wyborne okazje do podwyższenia wyniku, ale fatalnie pudłowali.

Tak więc po 5 spotkaniach bez porażki, schodzimy z boiska pokonani i to chyba w najmniej spodziewanym momencie. Ale taka bywa piłka. Musimy teraz jak najszybciej wyciągnąć wnioski z tej porażki i zrobić wszystko by się zrehabilitować, a najbliższa okazja wydaje się do tego idealna, gdyż w najbliższą sobotę podejmiemy na własnym boisku ŁTS Łabędy.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości